środa, 16 stycznia 2013

10. Zapomniałam

Drogi A.
         Przepraszam, zapomniałam. Broniłam się tego dnia jak ognia, lecz jednak nadszedł. Mam nadzieję, z nie długo to trwało, bo to by był kolejny cios. 
         Nie ma już tu z nami B. Jest z Tobą, tam, na Górze. Wiem to. Na pewno nie jest Ci z Nią nudno :) To rozszalałe zwierzę rozweseliło każdego. Tylko szkoda, że tu nas wszystkich smuci. Ale może i trafiła do Twojego przedziału? Mam nadzieję, że tak.Sama bym chciała do Ciebie trafić :) Tak po prostu. Odeszła. Nigdy nie zapomnę Jej błagalnego wzroku do mamy, żeby pozwolić Jej umrzeć. Ona wręcz płakała, miała we łzach oczy. Żaden pies Jej nie zastąpi. Ona była tą Jedyną, za którą tęskni się wiecznie. Boję się wychodzić na dwór. Nie dlatego, że wspomnienia wracają. Boję się po prostu. Wiem, ze teraz nikt mnie nie ochroni jak Ona. Malutka podwórkowa czarnula, która przegania Amstaffa. Widok nie do opisania. Wystarczyło zapukać mocniej w szybę, a pojawiała się i przeganiała. A teraz? Teraz nie ma kto wybiec. Nie ma kto wyławiać zatopione w stawie gałęzie, nie ma kto radzić sobie w sytuacjach nagłego głodu tak doskonale jak ona. Nie ma kto łowić ryb u sąsiadów na stawie. Nie ma kto  gryźć twojej piłki, która przez przypadek znalazła się na dworzu, gdzie ona urzędowała. Kto będzie teraz chodził ze mną po torach w rozmyślaniu? Kto będzie mi towarzyszył przy robieniu zdjęć przyrodzie? Kto będzie tak fajnie "podłużnie" szczekała, jak nie Ona? Nikt! Nikt nie miał takiego psa jak i ja! Swoich wpuszczała na podwórko. Mieli tylko przechlapane jak byli nietrzeźwi. Od razu wyczuwała. Od razu wyganiała. Nigdy już nie będę miała takiego psa. Nigdy. 
         Jutro jest anatomia. Razem z nią zaliczenie z mięśni kończyny dolnej. Podziwiam ludzi, którzy to obczajają w krótkim czasie. Dla mnie to czarna magia. Ciężko mi jest się tego nauczyć, tym bardziej, że każdy rysunek jest inny, w innym położeniu są ręce i trudno jest to wszystko ze sobą połączyć. Chyba zacznę zbierać na plansze. Powieszę je sobie w domu i będę się systematycznie uczyła, na dzień dobry i na dobranoc. Innego wyjścia nie widzę. Jeszcze te papierowe kosztują ok. 35 zł chyba, to dałoby radę. Nawet jakby były po łacinie podpisy. Dałabym radę je rozpoznać. Poczekam jeszcze, pozbieram, po upominam się  i może coś się wyskrobie. Jedna już widziałam. W zasadzie dwie, ale w cenie jednej :) W planach mam jeszcze kościotrupa z namalowanymi mięśniami i sztucznymi więzadłami, no i oczywiście łóżko do masażu. Ale takie wymienianie u mnie to 'never ending story'. Będę wymieniała co chcę i czego nie, a i tak nie będę do tego dążyć. Jestem kobietą, więc chyba to normalne? :)
         Wybiorę się do Ciebie w najbliższym czasie.
          D.? W chwili obecnej stosuję 'jeżeli się odezwie to odezwę się i ja'. Nie ma tak łatwo. 



W sercach nam orkiestra gra.

2 komentarze: