Pechowa liczba, pechowy miesiąc.
Kurde, nie wyrabiam tu już. Tyle się tu dzieje, tyle narobiło się problemów, tyle zła tu. Nie wiem, czy wszyscy Aniołowie Stróżowie mnie opuścili? Czy w ogóle jacykolwiek byli? Czuję się jak w patologicznej rodzinie, odpycham od siebie przyjaciół, chłopak, który mnie lubi (nie wiem jak bardzo) nie odzywa sie drugi dzień. Pięknie to wszystko się rozgrywa, na prawdę. Z psa ze schroniska też chyba będziemy musieli zrezygnować. Nikt się jeszcze nie odezwał w sprawie kontroli. W szkole zarobiłam pierwszą 6 z fizjoterapii, ale za byle co tak na prawdę. Na 'praktykach' czuję się mało potrzebna. Czasem tylko wytrę podłogę po bańkach, po wodzie, włączę muzykę klasyczną podczas zabiegu z F.
Wypalam się. Dzisiaj nie byłam w szkole. Okazało się, że mam na 8:00, zamiast na 12:40. To jest jakiś totalny nie ogar z mojej strony. Nie ma siły na nic. Wszystko mnie denerwuje, wszystko jest złe, T. rozwalił sobie rękę i na zawody chyba nie pojedzie. Z tego co widziałam, to życzę mu szczęścia, bo do niedzieli mu nie przejdzie. Na pewno nie z rozwalonym naramiennym.
Nie wiem co jeszcze napisać. Może Cię jutro odwiedzę przed mszą. O ile będzie mi dane. Czy zostanę na spotkaniu? Wątpię. Nie mam na to sił.
Długo jeszcze będzie tak źle?
"czasem wątpię w to, że możemy mieć wszystko
OdpowiedzUsuńmamy miłość, ale nienawiść zawsze trzyma ją za rękę
mamy siebie, ale nie wiem czy mamy coś więcej
kilka tematów do rozmowy, czas do spotkań
mamy zazdrość, która pożera nas od środka
mamy stres, ból do siebie w sercach głęboko skryty
mamy marzenia, to największe do popisu pole
czasem się modlę by ten kolejny dzień nie był końcem
ale pamiętam, że następnego dnia też wstaje słońce
wątpię, wątpię w ciebie, czasem już myślę, że odejdziesz
że nie wytrzymasz mnie za to kim jestem
ja nie potrafię zmienić swoich myśli w moment
ja nie potrafię więcej
uwierz, że to co robię jest wszystkim co potrafię
gdybym mógł dać więcej, dałbym, bądź pewna
czasem mam wrażenie, że zostanę sam bez ciebie
że nie zniesiesz tego co potrafię zrobić w nerwach
ale pamiętam, że nosisz przebaczenie"
:)